W wyniku zbrodniczej i nieludzkiej decyzji Trybunału Konstytucyjnego wydanej w 1997 roku Polki straciły resztki praw reprodukcyjnych. W istocie straciły wówczas, zgodnie z żądaniami episkopatu i czarnej mafii, prawo do przerywania ciąży.
Andrzej Zoll ma krew na rękach. Powinni o tym pamiętać dziennikarze i dziennikarki mediów głównego nurtu. Na przykład TVN powinien znaleźć sobie do roli niezachwianego komentatora do spraw praworządności autorytet, który nie szoruje po moralnym dnie. Jednak realnie ciężko oczekiwać od tej stacji, że wzniesie się na wyżyny. Jest to stacja eliciarska, która reprezentuje interesy przede wszystkim elit.

Andrzej Zoll pozostaje zatem gwiazdą liberalno-konserwatywnych mediów reprezentujących interesy części zamożnych, wielkomiejskich elit skupionych wokół Platformy Obywatelskiej. W drugiej połowie 2021 roku „wybitny” krakowski karnista występował na proteście w sprawie lex TVN na Rynku Głównym w Krakowie, witany niczym wielki mentor.
To oczywiście kompromitujące dla grup społecznych i środowisk skupionych wokół PO, TVN-u czy KOD-u, tzw. liberalnej elity. W swej obłudzie i hipokryzji, przynależący do tej elity ludzie, rzekomo popierający liberalizację prawa aborcyjnego, nie chcą, by przypominać o haniebnej roli Andrzeja Zolla w budowaniu piekła kobiet w Polsce. Doskonale ilustruje to, jaką degrengoladę te elity są przesiąknięte.
Andrzej Zoll to Rzecznik Praw Płodów.
Andrzej Zoll to Rzeźnik Praw Obywatelskich.