Pierwsza rocznica Pierogate na Uniwersytecie Jagiellońskim

Rok temu władze Uniwersytetu Jagiellońskiego pod naciskiem Ordo Iuris, Kai Godek i podnóżka Zbigniewa Ziobry zapowiedziały zwolnienie doktora Samuela Nowaka za żart o płodach. Ta obietnica władz UJ do dziś nie została spełniona, lecz antyaborcjoniści i tak odtrąbili zwycięstwo.
22 lutego 2023

22 lutego 2022 r. pod naciskiem Ordo Iuris, Kai Godek oraz radnego partii Solidarna Polska władze Uniwersytetu Jagiellońskiego publicznie poinformowały o ich decyzji rozwiązania umowy o pracę z doktorem Samuelem Nowakiem, rzecznikiem Instytutu Psychologii UJ. Powodem zwolnienia pracownika miał stać się jego żartobliwy wpis o płodach, w którym dr Samuel Nowak sprzeciwiał się uznawaniu płodów za osoby ludzkie.

Cóż takiego napisał doktor Samuel Nowak? Oto cały jego „skandalizujący” wpis:

Płód nie jest człowiekiem, więc who cares? Mogą nawet robić z płodów farsz do pierożków, co za różnica?

Dr Samuel Nowak, wpis z 17 lutego 2022 r.

Cancel culture na Uniwersytecie Jagiellońskim, czyli skandaliczna reakcja władz UJ

Po szumie medialnym, jaki wokół tej wypowiedzi zrobiły środowiska chrześcijańskiej prawicy oraz anti-choice, sprawa dotarła do uszu władz Uniwersytetu Jagiellońskiego. Władze UJ zareagowały z właściwą sobie bucerią i moralnym wzmożeniem, które nakazuje zamykanie ust, cancellowanie oraz traktowanie z pogardą ludzi, którzy walczą o podstawowe prawa kobiet oraz prawa wszystkich osób z macicami (także transmężczyzn).

Władze UJ nie są w stanie znieść, że ktoś może mieć inne zdanie niż one. Czy to przez zawyżone poczucie wyjątkowości, nadmierną emocjonalność, łatwość do obrażania się czy nieumiejętność poradzenia sobie z przeciwnymi opiniami, niewątpliwie zachowanie UJ doskonale wpisuje się w modne obecnie pojęcie płatków śniegu. Szczególnie nieznośny jest dla władz UJ fakt, że że ktoś może publicznie, kulturalnie i bez używania wulgaryzmów wyrażać swoje zdanie niezgodne z „jedynie słusznym” światopoglądem UJ-owej sitwy. Tak stało się w przypadku doktora Samuela Nowaka.

Już wtedy, tego samego dnia publicznie skrytykowałem działania władz Uniwersytetu Jagiellońskiego w tej sprawie.

Smak farszu z ludzkich płodów musi być bardziej znośny aniżeli fetor odrażających działań zdegenerowanej kasty trzymającej władzę na UJ. Najpierw zamietliście pod dywan sprawę szerzącej neofaszyzm doktorantki. Teraz zwalniacie pracownika za niewybredny żart. Nie macie wstydu.

Franek Vetulani, wpis z 22 lutego 2022 r.

Solidarnie z Samuelem Nowakiem, który padł ofiarą cancel culture

23 lutego 2022 przesłałem do Samuela Nowaka wiadomość następującej treści (części które postanowiłem zostawić do własnej wiadomości oznaczam [—]):

Szanowny Panie Doktorze, Drogi Samuelu, chciałbym przede wszystkim wyrazić pełną solidarność z Tobą w obliczu bezprzykładnej kampanii nienawiści, jaka spotyka Cię ze strony różnych środowisk w związku z Twoim ostatnim wpisem o farszu do pierożków zrobionym z ludzkich płodów. To straszne, że w polskim społeczeństwie tematy okołoaborcyjne wciąż są obwarowane takim tabu, że osoby o nich piszące muszą realnie mierzyć się z nagonką i ostracyzmem. To czego byliśmy świadkami w ciągu ostatnich dni do bólu przypomina mi własne przejścia, gdy wiosną 2021 r. [—] fakt oplucia przeze mnie popiersi Łupaszki i Lalka w parku Jordana, co było aktem buntu i niezgody na upamiętnianie tych zbrodniarzy, a zostało w prawicowych mediach przedstawione jako akt chuligaństwa. Łączyło się to wówczas także z nagonką w internecie oraz represjami ze strony uczelni, które [—] i reszta katoprawicy wymogła na UJ – ale rzecz jasna na nieporównanie mniejszą skalę. Uważam za haniebne, że UJ po raz kolejny pokornie stawia się w roli chłopca do bicia dla środowisk jawnie neofaszystowskich. Szczególną odrazę budzi rażąca niewspółmierność działań wobec Ciebie, a także innych osób krytykujących katoprawicowy porządek (także poprzez czarny, niepozbawiony ironii humor), a osób, które jawnie propagują światopogląd stygmatyzujący mniejszości, jak Łucja Dzidek, Magdalena Grzyb, Franciszek Longchamps de Berier. Obserwując z przerażeniem i złością niesłuszną falę pomyj i gnoju jaką się na Ciebie wylewa (głupota ludzka nie zna granic), życzę Ci dużo siły w tym trudnym czasie. Mam nadzieję, że będziesz miał szansę dojść sprawiedliwości dla siebie, bo padłeś ofiarą podłych działań podłych ludzi. Myślę, że szczególnie przykra – tak było w moim przypadku – może być reakcja Uniwersytetu Jagiellońskiego. Cóż, w mojej ocenie jest to zdegenerowana kasta reakcyjnych buców liżąca dupy Czarnkowi i innym faszystom. Ja od lata ub. roku jestem z nimi na wojnie. Uściski.

Doktor Samuel Nowak zasczuty przez katoprawicę. Przedwcześnie

Odtrąbienie sukcesu przez skrajnie prawicowych fundamentalistów i oszołomów było jednak przedwczesne. Rektor UJ oraz rzecznik prasowy UJ Adrian Ochalik wprowadzili opinię publiczną w błąd, gdyż umowa o pracę z doktorem Samuelem Nowakiem pomimo uprzedniej zapowiedzi w oficjalnych kanałach UJ, a także przesłanej jako oficjalne stanowisko do PAP, nie została rozwiązana. We wrześniu 2022 r. alarmowała o tym będąca pod kontrolą PiS-owskiego rządu Polska Agencja Prasowa.

Płody umiłowane przez rektora Jacka Popiela

Rektor UJ Jacek Popiel, odpowiedzialny za ten skandal, odebrał kilka tygodni temu tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. To uczelnia, na której od 2013 r. bezpieczne schronienie w postaci zatrudnienia znalazł wyjątkowo szkodliwy antyaborcjonista, Bogdan Chazan. Przypadek?

Oczywiście że nie. Rektor Jacek Popiel znany jest m.in. z tego, że jest wielkim fanem bestii z Wadowic, patrona pedofili i szkodnika, który odpowiada za stworzenie piekła kobiet w Polsce. Mowa oczywiście o Janie Pawle II, który był zagorzałym przeciwnikiem aborcji; np. bredził o konieczności ochrony tzw. życia poczętego i apelował w 1993 r. do zgwałconych w czasie wojny bośniaczek, by nie usuwały płodów powstałych w wyniku gwałtu.

Nie powinno zatem dziwić, że w lutym ubiegłego roku, tj. w tym samym czasie gdy władze UJ były zszokowane wypowiedzią doktora Samuela Nowaka, publicznie potępiły go i zapowiedziały zwolnienie go (pomimo braku podstaw do tego i bez uzyskania niezbędnej, wymaganej w polskim prawie opinii związków zawodowych), te same władze UJ nabrały wody w usta w sprawie skandalicznych, nienawistnych zachowań i wypowiedzi ówczesnej doktorantki, która szczuła na osoby żydowskie, osoby nie-białe, osoby homoseksualne i osoby transpłciowe. Przy okazji także jest obsesyjną aktywistką na rzecz praw płodów. Władze UJ na tym polu, a może i na innych także, mogłyby sobie z nią podać rękę.

Oto standardy urzędujących władz Uniwersytetu Jagiellońskiego. A raczej, jak należałoby powiedzieć, skala patologii na UJ.

Czytaj też:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.