„Magistrze dyrektorze, jak pan może?”, „Jak był COVID to klaskali, a podwyżek nam nie dali”, „Wykształcenie ma znaczenie”, skandowały pielęgniarki i położne protestujące przed nową siedzibą Szpitala Uniwersyteckiego przy ulicy Jakubowskiego w Krakowie. Pielęgniarki i położne z krakowskiego szpitala nie zgadzają się na brak uwzględnienia zdobytych przez nie kwalifikacji zawodowych przy ustalaniu wynagrodzeń. Problem nie dotyczy tylko jednego szpitala. W lutym b.r. odbył się ogólnopolski protest pielęgniarek i położnych w Tarnowie w sprawie zbyt niskich wynagrodzeń.
„Dyrektor jest przestępcą”. Mocne słowa na proteście pod Szpitalem Uniwersyteckim
Na wydarzeniu 30 marca 2023 r., na którym demonstrowało ponad sto osób, przemawiały przedstawicielki związków zawodowych, głównie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Przemawiała też przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, Wioletta Karna. Przewodniczący Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Województwa Małopolskiego, Józef Król nazwał dyrektora SU Marcina Jędrychowskiego przestępcą i zaproponował wejście na drogę prawną poprzez złożenie zawiadomienia do prokuratury na działania dyrektora.
Jak kilkakrotnie podkreślały protestujące, to najnowocześniejszy szpital w Europie Środkowej. Szkoda, że za rozwojem technologicznym nie idzie rozwój społeczny w postaci szacunku dla pracownic medycznych.
Magistrze dyrektorze! Jak pan może?
Protestujące pielęgniarki i położne miały ze sobą banery z napisami: „W szpitalu uniwersyteckim w Krakowie nie ma znaczenia kwestia wykształcenia” oraz „Magistrze dyrektorze! Jak pan może degradować mgr pielęgniarstwa/ położnictwa ze specjalizacją?”.
Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego Marcin Jędrychowski nie wyszedł do protestujących. Zapewnił je w przesłanej wiadomości, że ma tego dnia inne, ważniejsze zobowiązania. Zaprosił protestujące do rozmowy w piątek, 7 kwietnia b.r., co zostało ironicznie skwitowane, jakoby dyrektor zapraszał protestujące pielęgniarki i położne do spędzenia z nim Dnia Męki Pańskiej (tego dnia przypada jedno z ważniejszych świąt chrześcijańskich).
Popieram protest pielęgniarek i położnych ze SU w Krakowie
Oczywiście całym sercem popieram protest pielęgniarek i położnych ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Ich ciężka praca jest godna adekwatnie wysokiej płacy. Wiadomo, że wraz z drożeniem podstawowych produktów oraz wzrostem cen energii spada wysokość płac realnych, a co za tym idzie spada jakość życia pielęgniarek i położnych. Dodatkowo mają one wykonywać zlecaną zwykle kobietom pracę domową i opiekuńczą. Dość tego. Czas, by dyrektor usiadł z protestującymi do stołu, jeśli nie chce wywołać strajku w kierowanym przez siebie zakładzie pracy.
Osobiście było mi przykro, że pielęgniarki i położne dziękowały obecnej na miejscu protestu policji. W sytuacji, gdy komendant główny policji nie tylko sam jest przestępcą, ale ma jawne powiązania ze światem zorganizowanej przestępczości, a policja jest bandą przestępczą na usługach Jarosława Kaczyńskiego i rządu PiS, dziękowanie za zapewnienie bezpieczeństwa policji to więcej niż naiwność. To niebezpieczne w skutkach relatywizowanie zbrodni i nadużyć policyjnych. Przykro było mi również, że niektóre spośród protestujących przywoływały jako autorytet Jana Pawła II, patrona pedofili.
Nie zmienia to jednak mojego stanowiska: stoję murem za protestującymi pielęgniarkami i położnymi. Możemy się różnić, ale solidarność jest najważniejsza.