Po wywiadzie, w którym Szymon Hołownia powiedział, że tzw. „wspólna lista opozycji” to pic na wodę, Gazeta Wyborcza przedrukowała komentarze anonimowych hejterów z internetu oczerniających Hołownię. Bez zweryfikowania, czy tych komentarzy nie napisały np. ruskie trolle.
W Agorze brak już mocy przerobowych do produkcji proplatformerskiego ścieku. Tak, ścieku, bo to jest poziom, który jest niebezpiecznie blisko TVP. Dla tego co się odwaliło w Gazecie Wyborczej nie ma żadnego usprawiedliwienia!
Podpisuję się pod słowami Szymona Hołowni, że „jedna lista opozycji to sprzedawany ludziom wielki pic na wodę”. Lewica nie pójdzie do wyborów z Donaldem Tuskiem. A jeśli pójdzie, to mnie w tej Lewicy nie będzie. O formowaniu wspólnego rządu można rozmawiać po wyborach. Na partnerskich zasadach.

Prawdziwymi sługusami Kaczyńskiego są dziś wynaturzone pseudoliberalne elity, które chcą zmarginalizować partie opozycyjne na rzecz tzw. „wspólnej listy” z faszystami lub byłymi PiS-owcami Giertychem, Poncyljuszem, Ujazdowskim, Kowalem i Sikorskim, pod przywództwem Tuska. Chce się sprowadzić debatę publiczną na zupełnie nieistotny temat, jakim jest prywatna wojenka Donalda Tuska o powrót do premierostwa. A to wszystko kosztem Polek i Polaków. Dość tego.
Większość sondaży uwzględnia samodzielny start komitetów (KO, Lewica, PSL, P2050) i większość z tych sondaży pokazuje, że PiS nie miałby samodzielnej większości, a większość taką miałyby partie opozycyjne. Nie warto powielać fałszywych „argumentów” rodem z felietonów Dominiki Wielowieyskiej czy Tomasza Lisa, że bez „zjednoczenia” opozycja przegra z PiS-em.
Recepta na wygraną? Dobry program, wiarygodność, praca i zajęcie się realnymi problemami, tj. drożyzną, naprawą ochrony zdrowia, uregulowaniem rynku mieszkaniowego. Aby wygrać z PiS-em należy przede wszystkim przestać pitolić o „jednej liście”, bo to jest sztuczny problem. Temat zastępczy. Należy zamiast tego skupić się na realnych problemach. Spiąć tyłek, wziąć się do roboty, napisać dobry program, zrobić dobrą kampanię, wyjść do ludzi. To na pewno nie jest łatwy i miły plan jak „wspólna lista” i hurra po zwycięstwo. Tzw. „wspólna lista” to obłudny, typowy produkt kapitalistycznego marketingu politycznego.
Chcecie kolejnej kadencji PiS-u, rozkładu instytucji demokratycznych, dyktatury kleru i faszystów? To bredźcie dalej o „wspólnej liście”!
Aktualizacja 6 marca 2023:
Pluralizm jest podstawową wartością demokratyczną. Nie ma demokracji bez pluralizmu. Można mówić o wielu osiągnięciach Polski Ludowej, ale faktem jest że było to państwo w istocie jednopartyjne (inne ugrupowania były kompletnie marginalne i nieznaczące). Jednopartyjność jest patologią i jest wynikiem lub prowadzi wprost do autorytaryzmu. Należy budować system, w którym będzie pluralizm polityczny, pluralizm partyjny. Duopol też jest zły, a w Polsce od około dwóch dekad mamy duopol PO-PiS. Nie próbujcie, Plebanio Obywatelsko, niszczyć demokracji poprzez uderzenie w jeden z jej filarów: pluralizm.

Foto: European People’s Party. Plik udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.0. Za Wikimedia Commons.