Ekpia Dość milczenia konsekwentnie aż do marca b.r. miesiąc w miesiąc organizowała antyrządowe protesty przy okazji wizyt Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu. Każdego 18-ego, w miesięcznicę pogrzebu smoleńskiego, Słoneczko Narodu na swej drodze na grób brata i bratowej spotykało niezadowolonych z jego rządów ludzi.
Na proteście pod Wawelem i potem przy ul. Retoryka, gdzie znajduje się krakowskie biuro PiS, stawało się nieraz przed alternatywą: dajesz dokument tożsamości policjantowi chącemu cię bezpodstawnie wylegitymować lub zostajesz zatrzymanx. Oczywiście prawie wszyscy pokornie i posłusznie dokument dawali. Ze strachu, a i dlatego że z samego Dość milczenia nieraz słychać było głosy, że policja baza, bo rzekomo czuwa nad bezpieczeństwem osób protestujących.
To zmieniło się 11 listopada 2022 r., w święto państwowe, kiedy policja zamknęła w dwóch kotłach na ul. Retoryka wszystkie osoby protestujące. A może zmieniło się już wcześniej. Z kolei w grudniu 2022 r. były przesłuchania i trzygodzinne soliddemo z Katarzyną Wójtowicz na Szerokiej. Prawdziwy wyraz ludzkiej solidarności. W styczniu 2023 r. był natomiast mocny antypolicyjny protest Dość milczenia wraz z Polskimi Babciami na Rynku Głównym w Krakowie.
Złamany duch walki. Niepokojące sygnały z Dość milczenia były już wcześniej
Niepokojący był znikomy, na pewno niewystarczający poziom solidarności osób protestujących w czasie zatrzymania Olimpii Maciejewskiej w lipcu 2022 r. Zaś wszystkie Wawelnice w 2023 r. były zamykane grzecznie już o 19. Bo gdyby ludzie sie nie rozeszli to by po prostu zostali zatrzymani. Protest zostałby spacyfikowany. Tak protesty były pacyfikowane w postaci wojny psychologicznej prowadzonej przez kordony policji, tak jak widać na nagraniu ze stycznia b.r.
Zawieszenie działalności Dość milczenia to zła wiadomość
Oczywiście jestem zmartwiony wiadomością o zawieszeniu działalności grupy Dość milczenia. Dużo bardziej zmartwiony niż zaskoczony. Dość milczenia to kolektyw działający nieprzerwanie od kilku lat, który jedyny w Polsce za główny cel walki politycznej obrał atakowanie zgniłego, zdemoralizowanego i złego kościoła katolickiego. To także najważniejsza uliczna organizacja opozycyjna w Krakowie, a być może w całej południowo-wschodniej Polsce. Dlatego właśnie zawieszenie działalności DM teraz, na pół roku przed planowanymi wyborami parlamentarnymi to bardzo zła wiadomość dla wszystkich, którym na sercu leżą wartości demokratyczne, prawa człowieka i antyklerykalizm. Życzę Dość milczenia, by to zapowiedziane właśnie zawieszenie nie trwało wiecznie, i być grupa powróciła do działań na ulicach Krakowa.